OhLife Review: Ekstremalnie łatwy prywatny dziennik e-mailowy dla osób, które nie są samozatrudnione

Szybka ankieta : ile z was ma blogi, pamiętniki online lub zeszyty z trzema wpisami z zeszłego roku, a potem nic poza tym? Myślę, że to ludzka natura, aby zdecydować, że chcesz nagrać swoje wnikliwe mądrości lub przynajmniej twoje codzienne czynności dla dobra potomności. Ale równie naturalne jest to, że po kilku dniach lub tygodniach te projekty wygasają. Po prostu zbyt wielkim kłopotem jest otwarcie się na Moleskina lub zalogowanie się na blogger.com lub cokolwiek innego. Jeśli masz kłopoty z trzymaniem się dzienniczka, OhLife.com jest dla Ciebie.

Omówienie trasy OhLife.com

Jak wszystkie wspaniałe pomysły, OhLife jest elegancko prosty. Każdego dnia OhLife wyśle ​​ci e-mail z pytaniem: Jak minął ci dzień? ( Zmienili go na swój pierwszy wpis w serwisie OhLife, ale koncepcja jest taka sama .)

Wystarczy, że odpowiesz, a zostanie to zapisane jako prywatny wpis do dziennika.

Aby wyświetlić stare wpisy, zaloguj się na stronie OhLife.com. Lub, co jakiś czas, OhLife będzie wspominać z Tobą, dołączając losowy wpis do dziennika z przeszłości w jego codziennym e-mailu.

I to wszystko. Możesz również wpisać wpis ręcznie, tzn. Nie przez e-mail, klikając przycisk Dodaj pozycję . Wszystkie wpisy są zwykłym tekstem i możesz mieć tylko jeden wpis dziennie.

Celowo nie można udostępniać swoich wpisów za pośrednictwem Twittera, Facebooka, poczty e-mail itp. Nie można nawet opublikować postu. Ten dziennik jest przeznaczony do użytku prywatnego i osobistego. Jeśli chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami ze światem, zdobądź konto Blogger lub WordPress.

Jeśli chcesz pobrać zapis swoich wpisów do przechowywania, możesz wyeksportować je jako plik tekstowy na karcie Przeszłość. Możesz także dostosować częstotliwość otrzymywania e-maila i godzinę otrzymania e-maila.

Pierwsze wrażenia OhLife

Podoba mi się pomysł OhLife. Nie ma tu żadnej przełomowej technologii - jest to w zasadzie prywatny blog z funkcją post-e-mail i codziennym lub cotygodniowym przypomnieniem. Ale podoba mi się sposób, w jaki to działa. W rzeczywistości, zanim usłyszałem o OhLife, trollingowałem Craiglista, aby sprawdzić, czy mogę zatrudnić kogoś, aby w zasadzie zrobić dokładnie to samo, dla mnie, aby zacząć mój nawyk pisania na pamięć - po prostu wpadnij i powiedz: "Hej, czy napisałeś coś dzisiaj ? "Czasami wszystko, czego potrzebujemy, aby rozwinąć produktywny nawyk, jest natychmiastowe.

Rzeczą, którą naprawdę lubię w OhLife, jest to, że jest całkowicie pozbawiona platformy. Zasadniczo blogujesz za pośrednictwem poczty e-mail, co oznacza, że ​​możesz to zrobić ze swojego smartfona, iPada, komputera roboczego, komputera domowego lub innego urządzenia e-mail, które masz pod ręką, gdy masz szansę.

Jedyną potencjalną pułapką usługi takiej jak OhLife jest prywatność i bezpieczeństwo. OhLife jest dość nieugięty w polityce prywatności dotyczącej przechowywania danych w tajemnicy, dzięki czemu możesz swobodnie opowiadać o swoich najgłębszych, najciemniejszych sekretach. Jedyne informacje, które gromadzą, to Twój adres e-mail, który jest w 100% niezbędny do świadczenia usługi, a kiedy usuniesz swoje konto, Twoje rzeczy znikną na dobre.

Szczerze mówiąc, nie byłbym zbyt paranoikiem, że OhLife zbiera jakikolwiek wpis "Dear Diary" za wszystko, co groźne. Przynajmniej nie paranoję więcej niż w przypadku Bloggera, LiveJournal, Xanga czy Tumblra. Fakt, że wysyłasz e-maile z twoimi wpisami, wprowadza kolejną warstwę luki, ale istnieje szansa, że ​​już teraz udostępniasz osobiste wiadomości e-mailem, tak samo zresztą jak w codziennych interakcjach z przyjaciółmi i rodziną.