Google rozstrzyga sprawę o naruszenie prywatności w Google Buzz dzięki ... Tobie!

Dobre wieści wszyscy*! Czy pamiętasz to w lutym 2010 roku, kiedy ten orwellowski internet / chmura komputerowa / gigant reklamowy automatycznie zarejestrował nas na nową platformę społecznościową Google Buzz? Pamiętaj też, jak bardzo byliśmy szaleni, gdy Google automatycznie dodawał do listy kontaktów wszystkich, którzy kiedykolwiek wysłaliście e-mailem z jakąkolwiek częstotliwością, ujawniając w ten sposób nieprzyzwoite korespondencje w Gmailu wszystkim, którzy znają was, lub kiedykolwiek przesłali wam ostrzeżenie o przegrzaniu wody w kuchence mikrofalowej ? Okazuje się, że ich pozywaliśmy i okazało się, że wygraliśmy! Rodzaj. Firma Google wysłała wczoraj e-maila z powiadomieniem wszystkich użytkowników Gmaila, że ​​rozstrzygają oni pozew zbiorowy przeciwko nim. Jeśli dostałeś tę wiadomość, prawdopodobnie masz kilka pytań. Oto odpowiedzi:

P: Hot dog! Ile dostaniemy gotówki?

Odp .: Brak. Ani centa. El zilcho. Czekaj, czy prowadzisz "organizację skupioną na polityce prywatności w Internecie lub edukacji prywatności?"

P: ... uhh, nic?

Odp .: Tak, wtedy nic nie dostajesz. Przepraszam, koleś.

P: Co ?! Więc kto zapłaci prawnikom?

Odp .: Google to ma. Wkładają 8, 5 miliona dolarów do wspólnego funduszu, który pokryje koszty sądowe i opłaty prawne. Reszta pójdzie w kierunku wyżej wymienionych organizacji zajmujących się edukacją w zakresie prywatności.

P: Słaby. Dlaczego znowu byliśmy wściekli na Google'a?

Odp .: Ponieważ kiedy Google wstępnie wybrał twoich "wyznawców" i pokazał wszystkim swoim zwolennikom cały świat, mogliby wysadzić naszą osłonę jako żandarmi, szpiedzy lub dziennikarze. Lub, jak ujął to SFGate, Google Buzz może "pomóc stalkerom, zagrozić źródłom dziennikarzy lub wskazówkom w sprawach ..."

P: Argh! Jestem taki na parze! Czy Google Buzz jest nadal taki?

O: Nie. Właściwie na początku tak głośno narzekaliśmy, że wrócili, mówili, że im przykro, i naprawili sprawę "automatycznego śledzenia" zaledwie cztery dni po uruchomieniu Buzz i kilka miesięcy przed rozstrzygnięciem sprawy. Co więcej, zaostrzyły one opcje użytkownika i sprawiły, że Twoje elementy Picasa Web Albums i Czytnik Google nie są automatycznie udostępniane. Zgodnie z rozstrzygnięciem w sprawie pozwów zbiorowych wszystko to wszystko kończyło się lepiej.

P: Ale szkoda jest zrobiona! Czy nie zasługuję na trochę pieniędzy?

Odp .: Prawdopodobnie nie. Zgodnie z ugodą, "niewielu, jeśli w ogóle, członków klasy doznało odszkodowań rzeczywistych" i "proporcjonalny podział funduszu na klasę nie byłby możliwy ze względu na wielkość klasy." Innymi słowy, prawdopodobnie zrobiłeś stracisz pracę, cierpisz z powodu poważnego emocjonalnego niepokoju lub spalisz dom przez wściekły motłoch z powodu Buzza. Poza tym, jeśli podzielą 8, 5 miliona dolarów spośród wszystkich około 176 milionów miesięcznie użytkowników Gmaila, po opłatach dostaniesz pół centa.

P: Ale ja cierpiałem na faktyczne odszkodowania - byłem tajnym dziennikarzem piszącym historię o zdradzie mojego męża, a on dowiedział się o obu rzeczach, które straciły mi książkę o wartości 5 milionów dolarów!

Odp .: Ojej. Jesteś okropną osobą, ale myślę, że masz rację. Oto, co musisz zrobić: Musisz wysłać list do The Garden City Group Inc., mówiąc, że chcesz zostać wykluczony z postępowania w sprawie pozwu zbiorowego. W sporze dotyczącym prywatności Google Buzz dla użytkowników nr 5: 10-cv-00672 -JW. Jeśli nie dostaniesz tego listu do 6 grudnia 2010 r., Stracisz prawo do pozwania Google'a za tę gafę Google Buzz.

P: Wow, to brzmi jak wiele problemów. Cóż, co jeśli chcę pozostać w akcji klasowej, ale nie podoba mi się coś takiego?

Odp .: Wówczas możesz złożyć sprzeciw, informując sąd, dlaczego nie powinien zatwierdzić pozew zbiorowy. Złą wiadomością jest to, że musisz wysłać list do trzech różnych miejsc. Dobra wiadomość jest taka, że ​​jeśli zaznaczysz, że twój list jest "zawiadomieniem o zamiarze zgłoszenia się", możesz udać się na przesłuchanie w sprawie sprawiedliwości w dniu 31 stycznia 2011 r. W Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Kalifornijskiego w San Jose Division. i upomnij się o to, jak Buzz zrujnował ci życie i jak należy renegocjować ugodę. Nie musisz tego jednak robić - możesz po prostu wyrazić swój sprzeciw na piśmie i na tym poprzestać.

P: Eh, wiesz co, przestałem się przejmować w połowie tej kontrowersji. Wolałbym po prostu nic nie robić. Czy to jest ok?

Odp .: Tak, jest. Jeśli nie zrobisz absolutnie nic, podobnie jak większość użytkowników Gmaila, prawdopodobnie zostaniesz uwzględniony w rozliczeniu za działania grupowe. Dostaniesz wszelkie korzyści z tego wynikające ( tj. Brak ), a nie będziesz mógł wszcząć Google przeciwko temu w przyszłości. Oznacza to, że jeśli ktoś wniesie inną akcję zbiorową przeciwko Google z osądem bardziej sędziowskim, nie będziesz mógł się do niego dostać. Prawdopodobieństwo tego jest jednak niewielkie.

Tak więc, w zasadzie to wszystko, co musisz wiedzieć o rozliczeniu akcji klasy Buzz Google. Jeśli zdecydujesz się na działanie, powodzenia, a na pewno chcesz sprawdzić www.buzzclassaction.com.

* Zakładam, że jeśli czytasz ten wpis, jesteś użytkownikiem Gmaila. Jeśli nie, to serdecznie zapraszam do przyłączenia się do 21 wieku (nasze samochody jeżdżą same i mamy sól o smaku bekonowym).